A już tyle dni chcę to napisać i wciąż odwlekam, że teraz to zrobię. Kilka dni temu wróciłem z okolic Nowej Rudy. Chciałem odwiedzić przyjaciół, zobaczyć okolice Kotliny Kłodzkiej, w końcu uciec od siebie i własnego napięcia. Jechałem na południe autem w kompletnym upale i przeklinałem myśl, że wybrałem się w taką długą drogę. Zanim dojechałem do Krotoszyna, kilka razy myślałem o tym, że odwagą jest zawrócić i dać sobie spokój. Tak naprawdę to miałem podejrzenie, że swoją wizytą umęczę i siebie i przyjaciół do których jechałem. No ale dotarłem. Trzy dni łaziliśmy po okolicy, paliliśmy ognisko, gadaliśmy przy stole, przy otwartych drzwiach wychodzących na drogę po której nikt nie jeździ. ...